Wyjątkowy pasażer łapy
Metro jest bardzo popularnym środkiem transportu w całej Europie, w tym w Turcji. Tysiące mieszkańców Stambułu korzysta z systemu metra, aby podróżować do pracy, szkoły itp. Jednak pewnego dnia pasażerowie jednego konkretnego metra zauważyli coś niesamowicie dziwnego... Na pokładzie znajdował się pies! Wyglądało na to, że nie miał ze sobą właściciela, ale jechał tak, jakby był tylko kolejnym pasażerem. Co więcej, był tak spokojny i dobrze wychowany, że pasażerowie uznali to za niezwykle dziwne i nieco niepokojące.
Stało się to pewnym schematem dla tych mieszkańców. Każdego dnia, podczas załatwiania swoich spraw, w metrze witał ich przyjazny pies. Naturalnie zaczęli się zastanawiać, skąd się wziął i dokąd zmierza.
Tajemnica
Pies stał się dla wszystkich zagadką. Bez obroży nikt nie wiedział, z kim się skontaktować, by dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Jednak wydawał się być niesamowicie dobrze wyszkolony, przeskakując z jednego pociągu do drugiego bez nikogo, kto by go prowadził. Każdego ranka bezbłędnie pojawiał się na stacji metra, jakby miał bardzo ważne miejsca do odwiedzenia. Chociaż ludzie uważali to za niezwykle urocze i dość zabawne, czuli się również źle, że pies był zupełnie sam.
Po pewnym czasie zaczęli się martwić, że jest bezpański i po prostu szuka swojego właściciela. Kilka osób rozwiesiło nawet jego plakaty, mając nadzieję, że ktoś rozpozna ich zaginionego psa. Jednak mijały tygodnie i nikt nie odpowiadał na te plakaty.
Widziany wszędzie w mieście
Mając to na uwadze, nie wyglądało na to, że pies był zestresowany lub szukał kogokolwiek. Zamiast tego wydawał się po prostu podróżować po mieście, jakby był turystą. Nie miał żadnych problemów z samodzielną jazdą metrem. Wydawał się znać system metra jak własną kieszeń (lub, w tym przypadku, łapę). W rzeczywistości miejscowi widzieli go również korzystającego z innych środków transportu publicznego, w tym tramwajów i promów!
Pomiędzy swoimi przygodami przesiadywał na różnych stacjach, śpiąc w słońcu. Kiedy pogoda była zła, zwijał się nawet w kłębek na jednej z krytych ławek. W końcu podróżowanie to męczące zadanie... Nie trzeba było długo czekać, by szczeniak stał się lokalną legendą.
Wejście na pokład i zejście z pokładu
Ludzie byli najbardziej zaskoczeni tym, jak łatwo pies wsiadał i wysiadał z pociągów. Niektórzy ludzie uważają korzystanie z transportu publicznego za stresujące. Jednak pies wydawał się całkowicie zrelaksowany, przechodząc z jednego pociągu do drugiego, znajdując miejsce i siadając. Nie przeszkadzały mu tłumy ani głośny hałas na stacji metra. Wyglądał nawet przez okno, obserwując krajobrazy, gdy przejeżdżał obok. Patrząc na niego, było oczywiste, że dokładnie wiedział, co robi.
Według fotografa, który obserwował psa przez jeden dzień, czeka on na pobliskich ławkach, aż usłyszy wibracje zbliżającego się pociągu. Następnie zbliża się do krawędzi torów, dokładnie wiedząc, gdzie będą drzwi. Większość pasażerów pozwala mu wejść jako pierwszemu.
Władze
Oczywiście ludzie coraz bardziej martwili się o samotnego psa podróżującego metrem. Skąd brał jedzenie i wodę? Co jeśli zrobił sobie krzywdę podczas podróży? Pies nie sprawiał żadnych problemów innym pasażerom, ponieważ przeważnie trzymał się na uboczu... Po prostu martwiono się o jego dobre samopoczucie. Nie mając innych oczywistych opcji, niektórzy mieszkańcy zdecydowali, że najlepszym krokiem będzie skontaktowanie się z władzami. Nie chcieli, aby pies został zabrany - chcieli tylko, aby się nim zajęto.
Nie wiedzieli, że władze, a także inni mieszkańcy, słyszeli już wiele historii o podróżującym szczeniaku... Co więcej, już wprowadzili plan w życie.
Departament Transportu Publicznego
Departament Transportu Publicznego został już wcześniej poinformowany o podróżującym psie. Według Aylina Erola, szefa ds. relacji z klientami w stambulskim metrze, pies wpadł im w oko kilka miesięcy wcześniej, co oznaczało, że mieli go na oku od jakiegoś czasu. Erol i jego zespół mogli stwierdzić, że pies był wyjątkowy, więc tak naprawdę nigdy nie interweniowali. Zamiast tego po prostu zaczęli śledzić jego ruchy. Jednak po kilku tygodniach chcieli się upewnić, że jest zdrowy i zdolny do przebywania w tak bliskim sąsiedztwie z innymi pasażerami.
Pracownicy metra dzielili się historiami o tym, gdzie widzieli psa tego konkretnego dnia, próbując zrozumieć jego ścieżkę i dlaczego w ogóle korzystał z metra. Doszli do wniosku, że pies nie miał celu podróży... Po prostu uwielbiał podróżować.
Wycieczka do weterynarza
Byli tak zaintrygowani jego działaniami, że poszli o krok dalej. W ciągu kilku miesięcy bardzo polubili zagubionego psa. Aby upewnić się, że jest bezpieczny i zdrowy, pracownicy działu transportu postanowili zabrać go na szybką kontrolę do lokalnego weterynarza. Pewnego dnia zwabili go do klatki i zawieźli do pobliskiej kliniki. Stało się jasne, że był bezpański.
Z tego powodu kilku pracowników zaczęło chronić szczeniaka, czując, że ich obowiązkiem jest zapewnienie mu dobrej opieki. Chociaż weterynarze mogą być kosztowni, nie mieli nic przeciwko płaceniu, jeśli oznaczało to, że pies otrzyma niezbędną pomoc.
Testy zdrowia
Wszyscy spodziewali się, że testy zdrowotne psa wykażą szereg czerwonych flag. W końcu żył na ulicy od co najmniej kilku tygodni. Jednak było zupełnie odwrotnie. Testy wykazały, że wcześniej otrzymał wszystkie niezbędne zabiegi. Co więcej, zielony znacznik na uchu wskazywał, że został już wysterylizowany. Nikt nie wiedział, kto wcześniej opiekował się psem, ale było oczywiste, że nie był to kolejny pies z ulicy.
Wyglądał na czystego i dobrze odżywionego. Mimo że wydawało się, że pies jest całkowicie zdrowy, pracownicy metra nie poprzestali na tym... Chcieli zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić mu dobre samopoczucie w przyszłości.
Śledzenie go
Mimo że władze wiedziały już, że pies jest zdrowy, były zbyt ciekawe, dokąd podróżuje, aby po prostu go zostawić. Chcieli wiedzieć, gdzie pies przebywa przez cały czas. Pozwalając mu na swobodne poruszanie się po metrze, zdecydowali, że najlepszą opcją będzie założenie mu nadajnika. W ten sposób nigdy się nie zgubi, a jednocześnie będzie mógł chodzić, gdzie tylko zechce.
Urzędnicy dali psu mikrochip śledzący, który przesyłał jego lokalizację do komputera na stacji metra, pokazując dokładnie, jaką trasę pies pokonał w ciągu dnia. Nie mieli jednak pojęcia, jaki dystans ich nowy futrzany przyjaciel pokonywał dziennie..
Długa podróż
Chociaż wszyscy spodziewali się, że pies będzie podróżował dość daleko, byli absolutnie zszokowani, gdy zobaczyli jego rzeczywistą trasę. Dzięki wykresowi utworzonemu przez urządzenie śledzące, byli w stanie zobaczyć, że średnio podróżował do około 29 stacji metra każdego dnia! To znacznie więcej niż przeciętny mieszkaniec Stambułu podróżuje metrem. Oszacowano, że pokonuje on pociągiem łączną odległość około 30 kilometrów dziennie.
Stało się jasne, że pies czuje się najbardziej komfortowo w poruszającym się pojeździe. W rzeczywistości prawdopodobnie widział więcej miasta niż większość turystów - lub mieszkańców, jeśli o to chodzi!
Najdalszy cel podróży
Szczególnie jedna podróż pociągiem zabrała go dalej niż kiedykolwiek wcześniej. Podczas jednej z przygód szczeniak znalazł się na promie, który zaprowadził go daleko od centrum miasta, gdzie zwykle zaczynał swoje podróże metrem. Skończył na archipelagu Wysp Książęcych, na południowy wschód od Stambułu, na Morzu Marmara. Chociaż jesteśmy pewni, że cieszył się dniem spędzonym na plaży, ludzie nie wiedzą, jak znalazł drogę do domu! musiał skorzystać z wielu promów, pociągów i tramwajów, aby powrócić do miejsca, z którego wyruszył.
Jednak już następnego dnia wrócił do gry. Wygląda na to, że ten pies ma niesamowicie dobrą pamięć, ponieważ udało mu się znaleźć drogę do domu przy użyciu dokładnie tego samego transportu, co w drodze tam.
Jego ulubiona podróż
Większość psów ekscytuje się swoimi ulubionymi smakołykami lub spacerem. Jednak ten pies jest inny niż wszystkie. Zamiast tego jest podekscytowany, gdy jedzie swoją ulubioną linią kolejową. Wygląda na to, że ma zamiłowanie do historii, ponieważ zapisy pokazują, że najczęściej podróżuje historycznymi liniami tramwajowymi miasta. Według informacji z trackera, linia metra M4 jest zdecydowanie jego ulubioną. Co kilka dni przesiadywał w szczególności w tym tramwaju, oglądając najsłynniejsze miejsca i atrakcje miasta.
Bez względu na to, jak daleko podróżował, zawsze wracał do M4. Stał się tak dobrze znany w tym pociągu, że pasażerowie z niecierpliwością czekali na swojego ulubionego psa podczas porannej drogi do pracy.
Prom
Stało się również oczywiste, że szczeniak bardzo lubi spędzać czas na wodzie. Za każdym razem, gdy wsiadał na prom, pasażerowie komentowali, jak zadowolony wyglądał, podskakując, aby mógł zajrzeć przez barierki. Pies często pływał promami na sąsiednie wyspy i przez cieśniny. Chris McGrath, dziennikarz, który podążał za psem przez jeden dzień, skomentował, jak wygodnie wyglądał podczas podróży.
Co więcej, twierdził, że obserwowanie psa leżącego na promie i wygrzewającego się w słońcu było niesamowicie spokojne. Za każdym razem, gdy łódź uderzała w większe fale, szczeniak zaczynał szczekać, pokazując swoją zabawną stronę.
Znajomość tras
McGrath wspomniał również, jak celowo pies wyglądał za każdym razem, gdy wsiadał na prom lub pociąg. Wyglądało to prawie tak, jakby miał plan przed przybyciem na stację. Według McGratha, gdy dwa pociągi przyjeżdżały w tym samym czasie, pies patrzył na jeden z nich, decydował, że to nie jest pociąg, w którym chce być i ruszał w kierunku następnego. Wydawało mu się, że pies potrafił czytać tablice docelowe, decydując, którą część miasta chce odwiedzić tego dnia.
Nikt nie jest do końca pewien, w jaki sposób pies stał się tak samoświadomy. W rzeczywistości większość mieszkańców sugeruje, że pies wydaje się wiedzieć więcej o systemie transportu publicznego niż oni sami!
Dobry pasażer
Warto zauważyć, że pies nigdy nie przeszkadzał innym pasażerom. W rzeczywistości wygląda na to, że doskonale rozumie zasady etykiety obowiązujące w transporcie publicznym. Zajmuje się swoimi sprawami, zwykle wybierając miejsca z tyłu pociągu. Co więcej, ustępuje miejsca wsiadającym pasażerom i czeka przed wejściem do pociągu. Z biegiem czasu pasażerowie tak przyzwyczaili się do widoku psa w pociągu, że zaczęli traktować go jak zwykłego pasażera.
Chociaż oczywiste jest, że szczeniak z całego serca lubi podróżować po mieście, nadal nie jesteśmy do końca pewni, co czerpie ze swoich długich podróży. On przenosi powiedzenie "nie chodzi o cel podróży, ale o podróż" na zupełnie nowy poziom..
Fanatyk silników
Po kilku miesiącach monitorowania zachowania psa, pracownicy metra zdali sobie sprawę, że pies po prostu uwielbia przebywać w pobliżu lokomotywy pociągu! Zawsze kieruje się bezpośrednio do siedzeń znajdujących się na szczycie silnika, a jeśli są zajęte, siada tak blisko, jak to możliwe. Kiedy jest w pociągu metra, siada bezpośrednio na kołach.
Po tak długim nazywaniu go "podróżującym psem", pracownicy w końcu zdecydowali, że powinni nadać mu imię. Podejmując tę decyzję, warto było wziąć pod uwagę jego miłość do silnika.
Pies Boji
W języku tureckim środkowa część pociągu znana jest jako Boji. Z tego powodu zdecydowano, że będzie to idealne imię dla psa, który zawsze był w ruchu. Wkrótce wszyscy zaczęli nazywać go Boji, prawie tak, jakby społeczeństwo zaadoptowało go jako swojego. Boji był popularny wśród mieszkańców już wcześniej, ale teraz, gdy miał imię, wszyscy chcieli zobaczyć, o co chodzi.

Ludzie z innych części Stambułu odwiedzali nawet jego lokalną stację, aby przyjrzeć się podróżującemu psu. W zasadzie stał się lokalną gwiazdą!
Lokalna gwiazda
Kiedy Chris McGrath dowiedział się o psie Boji, natychmiast zarezerwował bilet do Stambułu. Po dotarciu na miejsce spędził cały dzień śledząc psa, fotografując go i pisząc o jego ruchach i wzorcach. Po zaledwie jednym dniu stało się dla McGratha oczywiste, że Boji stał się w pewnym sensie lokalną gwiazdą wśród ludzi w metrze. Wszyscy albo go widzieli, albo chcieli go zobaczyć.
McGrath przypomniał sobie, jak nowy właściciel restauracji na stacji prawie wypłoszył Boji'ego, zanim ludzie siedzący w restauracji poprawili go, wyjaśniając, że Boji był lokalnym psem, który swobodnie eksplorował stację.
Opieka nad bezdomnymi zwierzętami
Boji jest oczywiście najbardziej znanym bezpańskim psem w Stambule, co daje mu pewne przywileje. Jednak w większości przypadków Turcy traktują bezpańskie zwierzęta niezwykle dobrze. W rzeczywistości robią wszystko, co w ich mocy, aby pomóc im w każdy możliwy sposób. Na przykład, często zobaczysz miski z wodą i jedzeniem leżące na ulicach. Boji jest często widywany, jak je lub pije w ten sposób. Widać, że Boji jest zadbany, ponieważ jest dobrze odżywiony, a nawet wygląda czysto.
Co więcej, może spać na stacji. Odkąd stał się dobrze znany w mieście, poprawił swoje życie psa, znajdując dom w miejscu, które naprawdę kocha.
Zasoby stacji metra
Po tym, jak stał się tak popularny i znany, Metro zdecydowało, że chce mieć pewność, że wszystkie potrzeby Boji zostały zaspokojone. W rezultacie stworzyli własną "stację Boji", która zawierała świeżą wodę, miskę z jedzeniem, a nawet ciepłe łóżko. Teraz Boji może podróżować po mieście, mając jednocześnie miejsce, które może nazwać domem. Metro umieściło nawet zdjęcie Boji obok stacji odświeżania.
Działania te pokazują, jak bardzo zależy im na bezpańskim psie. Obszar ten jest oczywiście dostępny również dla innych bezpańskich zwierząt, nie tylko Boji.
Odpowiedzialność gminy
Z biegiem czasu członkowie gminy rozwinęli poczucie ochrony i odpowiedzialności za Boji. Jedna ze stacji przekazała nawet budę na wypadek, gdyby kiedykolwiek się zmęczył i chciał odpocząć. Do dziś mają oko na Boji'ego za pomocą trackera, upewniając się, że nigdy nie wpadnie w żadne kłopoty. Władze miasta chcą również upewnić się, że ludzie wiedzą, jak wchodzić z nim w interakcje w bezpieczny i pełen szacunku sposób.
Z tego powodu mówi się o rozwieszeniu plakatów wyjaśniających sytuację Boji. Pomoże to również ludziom zrozumieć, jak traktować inne bezpańskie zwierzęta.
Trening Boji
Urzędnicy tranzytowi traktują Boji tak, jakby był ich własnością. Według McGratha, jeden z pracowników zabrał go nawet do domu na tydzień, wykąpał go, upewnił się, że jego szczepienia są aktualne i zabrał go na kilka sesji szkoleniowych. Co więcej, dali Boji jego własną obrożę - z jego imieniem i wszystkim innym! Boji przeszedł również badania behawioralne, aby upewnić się, że interakcje z ludźmi nie stanowią dla niego problemu.
Nic dziwnego, że poradził sobie bardzo dobrze, co ma sens, biorąc pod uwagę, jak długo korzystał już z metra i innych systemów transportu publicznego.
Osobowość Boji
Według McGratha, Boji jest psem idealnym. Jest bardzo szczęśliwy i nie wykazuje żadnych oznak agresji. Zawsze otrzymuje pieszczoty od pasażerów pociągu, z czym nie ma problemu. W rzeczywistości absolutnie uwielbia uwagę. Wszystko, co chce robić, to podróżować po mieście. Chociaż jego zachowanie jest dość dziwne jak na psa, wszyscy po prostu się do niego przyzwyczaili. Wydaje się być całkowicie zadowolony, gdy podróżuje sam.
Jest niesamowicie spokojny i pewny siebie, chodząc tak, jakby był po prostu kolejnym pasażerem. Chociaż nikt nie wie dokładnie, jakiej rasy jest Boji, jesteśmy prawie pewni, że jest mieszanką.
Łamacz zasad
Można śmiało powiedzieć, że Boji łamie zasady. Robi dokładnie to, co chce i kiedy chce. To prawie tak, jakby wcześniej zaplanował swój harmonogram i odpowiednio zaplanował trasę pociągu. Zawsze przybywa na czas, cierpliwie czekając na przyjazd pociągu. W przeciwieństwie do wielu ludzi, jest całkowicie zadowolony z decydowania o własnym harmonogramie i interakcjach. Nie przeszkadza mu również fakt, że nie ma właściciela.
Według McGratha nie słucha też nikogo. Jeśli spróbujesz powiedzieć mu, żeby coś zrobił, albo całkowicie cię zignoruje, albo spojrzy na ciebie jak na wariata. Boji uważa, że jest tylko kolejnym pasażerem, więc dlaczego miałby przyjmować rozkazy od nieznajomego?
Typowy pies
Chociaż Boji lubi zachowywać się jak człowiek, jest jedna rzecz, która go pobudza, tak jak każdego innego psa... Koty! Miejscowi widzieli Boji'ego podekscytowanego lub energicznego tylko wtedy, gdy w pobliżu znajdował się kot. Niestety, bezpańskie koty stanowią pewien problem w Stambule, co oznacza, że Boji często znajduje się w trudnej sytuacji. Za każdym razem, gdy Boji widzi kota w oddali, zaczyna go gonić.
Według McGratha zdarzyło się to od 3 do 4 razy w ciągu jednego dnia. Pewnego razu skończył nawet goniąc kota aż do pobliskiego parku. To dość dziwne, że tak spokojny pies zachowuje się tak podekscytowany, ale miejscowi nadal go uwielbiają... nawet z jego tendencjami do gonienia kotów.
Miejscowi go kochają
Nie da się ukryć, że Boji to wyjątkowy pies. Z tego powodu miejscowi absolutnie go uwielbiają. W końcu kto nie chciałby pogłaskać psa, który rozłożył się na drzemkę? Nie każdego dnia widzisz psa samego w pociągu. Przez większość czasu przejażdżki Boji obejmują mnóstwo smakołyków i pieszczot. Chociaż może nie lubić przyjmowania poleceń od ludzi, zdecydowanie lubi uwagę i zwierzęta.
Jeden z mieszkańców metra, mężczyzna o imieniu Abdulkadir Yalcin, przyznaje, że widok Boji w pociągu rano jest punktem kulminacyjnym jego dnia. Według niego, Boji przynosi im wszystkim radość, sprawiając, że uśmiechają się w drodze do pracy.
Reprezentowanie czegoś więcej
Jednakże, podczas gdy Boji zapewnia mieszkańcom Stambułu coś humorystycznego i uroczego, na co czekają każdego dnia, reprezentuje on również coś więcej. W większości krajów Boji prawdopodobnie zostałby zabrany do schroniska dla zwierząt, gdy tylko metro zauważyło, że pies jeździ pociągami. Sposób, w jaki ludzie troszczą się o Boji, pokazuje, jak hojni i życzliwi są mieszkańcy Stambułu. Boji jest dobrym przypomnieniem, że Turcja jest pełna piękna, nawet w swoich systemach kolejowych i metra.
Co więcej, Boji przypomina mieszkańcom, aby cieszyli się mniejszymi rzeczami w życiu. Dla wielu osób podróż metrem stała się punktem kulminacyjnym dnia, ponieważ mogą zobaczyć przyjaznego psa przemierzającego miasto. Nawet jeśli spieszysz się do pracy, nadal możesz cieszyć się chwilą.
Celebryta w mediach społecznościowych
Boji stał się nawet trochę influencerem w mediach społecznościowych. Anonimowi mieszkańcy Turcji utworzyli konto na Instagramie dla swojego ulubionego kumpla z podróży, często udostępniając zdjęcia i filmy Boji, gdy ten przemierza miasto. Stało się również trendem, że pasażerowie robią sobie zdjęcie z Boji, gdy go widzą. Jego konto udostępnia również informacje dotyczące trasy podróży i tego, co widział danego dnia.
Media społecznościowe pozwoliły mieszkańcom Stambułu nadążyć za ich ulubionym psem ulicznym. Można śmiało powiedzieć, że każdy jest zaintrygowany, jeśli chodzi o Boji, i właśnie dlatego przez lata zgromadził tak wielu zwolenników!
Powrót do Boji
Boji to niesamowicie wyjątkowy pies. Większość ludzi uważa, że gdzieś w głębi duszy miał wcześniej właściciela. To wyjaśniałoby, dlaczego został zaszczepiony i wysterylizowany. Nie jesteśmy jednak pewni, co stało się z tym właścicielem, ponieważ nikt nigdy nie zgłosił się po niego. Tak czy inaczej, mieszkańcy Stambułu przyjęli Boji jako jednego ze swoich. Otrzymuje tak wiele miłości i troski, że wiele osób nazwałoby go rozpieszczonym! Chociaż może to być prawda, Boji zdecydowanie na to zasługuje.
Pasażerowie metra z niecierpliwością czekają na Boji'ego, który każdego ranka umila im dzień. W zamian władze zapewniają, że jest pod dobrą opieką i otrzymuje wszystko, czego potrzebuje. Do dziś Boji nadal porusza się po systemie transportu publicznego w Stambule..
Patrząc w przyszłość
Co jakiś czas władze metra zabierają Boji do weterynarza, upewniając się, że nadal jest zdrowy. Co więcej, na jego ulubionym przystanku nadal można zobaczyć jego stację odświeżania. Boji jest niesamowicie zadbany, co pokazuje, jak bardzo mieszkańcy Stambułu go pokochali. Chociaż nie jesteśmy do końca pewni, co będzie dalej z tym podróżującym psem, możemy mu tylko życzyć wszystkiego najlepszego!
Z tego co wiemy, może po prostu pojechać pociągiem do zupełnie innego kraju... Jeśli tak się stanie, mamy nadzieję, że ludzie w jego nowym miejscu będą traktować go tak dobrze, jak ludzie na jego lokalnej stacji.